Witam!
Teraz może trochę subiektywnych spostrzeżeń związanych właśnie z
programem Robot.
Testowałem dużo programów,
które pomagały mi na studiach. Do ostatniego roku (trzeciego) korzystałem z SOLDIS
Projektant i RM-win. Programy intuicyjne, pełno wersji dostępnych do
ściągnięcia z internetu, do użytku niekomercyjnego. Teraz, gdy na studiach wybrałem
temat pracy inżynierskiej: „Konstrukcja wiaty metalowej” potrzebuje czegoś
więcej!
To więcej oferuje mi produkt z rodziny Autodesk.
Pobrałem go ze strony
firmowej, transfer maksymalny przy pobieraniu, a to się rzadko zdarza, trochę
pobawienia się z licencją studencką i o to jest ! – maszyna, która ułatwiłaby
mi dużo rzeczy na studiach, gdybym wcześniej wiedział o jej możliwościach.
Uruchomiłem, na początku ogrom
opcji i rzeczy, które można zrobić (mówię WOW to jest coś), po chwili zabawy
(jak to można nazwać zabawą ?!) przeraziłem się! Stwierdziłem, że nie potrafię
zdefiniować podpór, a co najgorsze przyłożyć do pręta obciążenia. Odstawiłem go
na kilka dni. Po tym czasie, powiedziałem Sobie trzeba zacząć to poznawać, bo
siedzą w tym duże możliwości. Pobrałem kilka oficjalnych poradników, ale jak to
bywa w takiej literaturze (wiedzą o tym wszyscy, którzy choć raz widzieli
książkę do samego AutoCAD'a) ciężko się z niej czegoś nauczyć (Ja natomiast
potrzebowałem prostych przykładów typu: jak policzyć, chociaż zwykłą belkę,
swobodnie podpartą, obciążoną równomiernie, żeby sprawdzić czy program się nie
myli, albo bardziej czy ja nie robię błędów). Poszperałem trochę głębiej na
chomiku (dzięki Bogu jeszcze tylko jego nie zamknęli) i znalazłem kilka
przykładów krok po kroku jak wykonać dany model konstrukcji i jeden skrypt.
Obecnie jestem w trakcie ich przerabiania (trzeba się dokształcać, żeby być
konkurencyjnym) i powiem, że Robot ma ogromne możliwości.
Podam kilka przykładów (mojego
wielkiego zdziwienia, a zarazem zachwycenia tym, czego się już nauczyłem). To,
że ten program liczy od prostych do bardzo skomplikowanych schematów stycznych
i różnych typów konstrukcji to pikuś, ponadto wymiaruje, a to już zrobiło na
mnie wrażenie. Oczywiście wszystko trzeba od samego początku odpowiednio zamodelować
i zadać, wybrane charakterystyki ustawić, iż pionowe pręty to słupy, a poziome
rygle to belki (mówię to na przykładzie hali stalowej, której to przykład
przerobiłem na początku), podać rodzaj przekroju, z jakiego chcemy dane
elementy wstawić, materiał i schemat statyczny itd. Jak już wszystko mamy, to
dokładamy obciążenia (ble ble , ciężar własny, obciążenia stałe, zmienne,
wiatry i śniegi, czy czasem nawet dynamiczne od uderzenia wózka widłowego w
słup hali - czyli cały pakiet – po prostu all.), robimy kombinacje (nasz
Robocik sam je robi zgodnie z aktualną normą europejską, czyli tzw. Euro kodem.
Ja sam musiałem siedzieć przy projekcie ze stali czy żelbetu, przeliczać
wszystkie wartość przez współczynniki do odpowiednich kombinacji -masakra.
Później tylko magiczny przycisk "OBLICZ" i jest! Robot podaje nam
wszystko od każdej siły działającej na każdy pręt, każdą siłę maksymalną z
każdej kombinacji, po maksymalne ugięcia i przemieszczenia, a do tego oszczędza
masę czasu. To jednak nie wszystko, bo jak przerabiałem przykłady zatrzymałem
się na kroku "WYMIAROWANIE", więc wnikliwie go przeanalizowałem i ku
mojej zdziwieniu i radości (kiedyś myślałem zanim poszedłem na studia, że
projekty są liczone ręcznie i robią to duże grupy projektantów i powiem, że
dobrze, że się myliłem :)) Robot też sam wymiaruje całą konstrukcje, po takim
procesie wymiarowania (w trakcie, którego sami wybieramy kształtowniki, z
jakich ma być konstrukcja góra 4,5 żeby ją zoptymalizować, TNIEMY KOSZTY)
wyskakuje nam magiczna tabelka, w której nasz program pokazuje, pręty, które
wybraliśmy na samy początku czy są dobre, czy złe (znaczy czy spełniają wymagania dotyczące nośności i
SGU) pokazuje, które są ok, które są złe i proponuje ich zmianę na takie, które
będą w sam raz lub z większym zapasem nośności, później jednym przyciskiem
możemy zmienić złe pręty na dobre i mamy całą konstrukcje dobrze
zaprojektowaną. Powiem wam, że to jest coś !! Bo przecież sprawdzić taką całą
konstrukcję ręcznie licząc, to człowiek może się zaliczyć... a tak robi to za
nas program (nie oddaje oczywiście pełnej kontroli programowi, bo inżynier
musi wiedzieć czy program podaje dobre wyniki i czy dobrze wymiaruje, bo
niestety w sądzie nikogo nie obchodzi, że program źle zrobił, a może pan źle
wprowadził - trzeba zawsze myśleć samemu i wspierać się w umiejętny sposób.
Podsumowując stwierdzam, że
każdy student bądź projektant powinien poznać ten program, zresztą jak każdy
ułatwiający pracę w tej trudniej dziedzinie, jaką jest budownictwo. Uważam, że
polskie uczelnie powinny wprowadzić w tok nauczania przedmioty dotyczące programów,
ponieważ nie są one takie proste, jakby się mogło wydawać. A wykładowcy nawet nie
wspominają o ich istnieniu, chcą abyśmy liczyli jak 30 lat temu – na tzw.
„piechotę”. Szkoda… bo to, co nam oferują, a mianowicie dwa czy trzy semestry
to nic w porównaniu do 5 lat.
Zatem programy komputerowe w
tym przypadku Autodesk Robot
Structural Analysis Professional mają nam pomagać, ułatwiać życie. Ale poznanie
ich możliwości nie zwalnia nas z
samodzielnego myślenia (jak powiedziała jedna z moich wykładowczyń: "Inżynier
musi mieć zmysł inżynierski") a właśnie tego samodzielnego myślenia uczymy
się na studiach. Sami musimy rozwiązywać problemy, program jest
tylko urządzeniem, które ma nam to ułatwić.
Z serdecznymi pozdrowieniami
Naczelny tego Bloga, czyli JA :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz