niedziela, 12 sierpnia 2012

robot cd.

Witam! 

Teraz może trochę  subiektywnych spostrzeżeń związanych właśnie z programem Robot.
Testowałem dużo programów, które pomagały mi na studiach. Do ostatniego roku (trzeciego) korzystałem z SOLDIS Projektant i RM-win. Programy intuicyjne, pełno wersji dostępnych do ściągnięcia z internetu, do użytku niekomercyjnego. Teraz, gdy na studiach wybrałem temat pracy inżynierskiej: „Konstrukcja wiaty metalowej” potrzebuje czegoś więcej!
To więcej oferuje mi produkt z rodziny Autodesk.

Pobrałem go ze strony firmowej, transfer maksymalny przy pobieraniu, a to się rzadko zdarza, trochę pobawienia się z licencją studencką i o to jest ! – maszyna, która ułatwiłaby mi dużo rzeczy na studiach, gdybym wcześniej wiedział o jej możliwościach.

Uruchomiłem, na początku ogrom opcji i rzeczy, które można zrobić (mówię WOW to jest coś), po chwili zabawy (jak to można nazwać zabawą ?!) przeraziłem się! Stwierdziłem, że nie potrafię zdefiniować podpór, a co najgorsze przyłożyć do pręta obciążenia. Odstawiłem go na kilka dni. Po tym czasie, powiedziałem Sobie trzeba zacząć to poznawać, bo siedzą w tym duże możliwości. Pobrałem kilka oficjalnych poradników, ale jak to bywa w takiej literaturze (wiedzą o tym wszyscy, którzy choć raz widzieli książkę do samego AutoCAD'a) ciężko się z niej czegoś nauczyć (Ja natomiast potrzebowałem prostych przykładów typu: jak policzyć, chociaż zwykłą belkę, swobodnie podpartą, obciążoną równomiernie, żeby sprawdzić czy program się nie myli, albo bardziej czy ja nie robię błędów). Poszperałem trochę głębiej na chomiku (dzięki Bogu jeszcze tylko jego nie zamknęli) i znalazłem kilka przykładów krok po kroku jak wykonać dany model konstrukcji i jeden skrypt. Obecnie jestem w trakcie ich przerabiania (trzeba się dokształcać, żeby być konkurencyjnym) i powiem, że Robot ma ogromne możliwości.

Podam kilka przykładów (mojego wielkiego zdziwienia, a zarazem zachwycenia tym, czego się już nauczyłem). To, że ten program liczy od prostych do bardzo skomplikowanych schematów stycznych i różnych typów konstrukcji to pikuś, ponadto wymiaruje, a to już zrobiło na mnie wrażenie. Oczywiście wszystko trzeba od samego początku odpowiednio zamodelować i zadać, wybrane charakterystyki ustawić, iż pionowe pręty to słupy, a poziome rygle to belki (mówię to na przykładzie hali stalowej, której to przykład przerobiłem na początku), podać rodzaj przekroju, z jakiego chcemy dane elementy wstawić, materiał i schemat statyczny itd. Jak już wszystko mamy, to dokładamy obciążenia (ble ble , ciężar własny, obciążenia stałe, zmienne, wiatry i śniegi, czy czasem nawet dynamiczne od uderzenia wózka widłowego w słup hali - czyli cały pakiet – po prostu all.), robimy kombinacje (nasz Robocik sam je robi zgodnie z aktualną normą europejską, czyli tzw. Euro kodem. Ja sam musiałem siedzieć przy projekcie ze stali  czy żelbetu, przeliczać wszystkie wartość przez współczynniki do odpowiednich kombinacji -masakra. Później tylko magiczny przycisk "OBLICZ" i jest! Robot podaje nam wszystko od każdej siły działającej na każdy pręt, każdą siłę maksymalną z każdej kombinacji, po maksymalne ugięcia i przemieszczenia, a do tego oszczędza masę czasu. To jednak nie wszystko, bo jak przerabiałem przykłady zatrzymałem się na kroku "WYMIAROWANIE", więc wnikliwie go przeanalizowałem i ku mojej zdziwieniu i radości (kiedyś myślałem zanim poszedłem na studia, że projekty są liczone ręcznie i robią to duże grupy projektantów i powiem, że dobrze, że się myliłem :)) Robot też sam wymiaruje całą konstrukcje, po takim procesie wymiarowania (w trakcie, którego sami wybieramy kształtowniki, z jakich ma być konstrukcja góra 4,5 żeby ją zoptymalizować, TNIEMY KOSZTY) wyskakuje nam magiczna tabelka, w której nasz program pokazuje, pręty, które wybraliśmy na samy początku czy są dobre, czy złe (znaczy  czy spełniają wymagania dotyczące nośności i SGU) pokazuje, które są ok, które są złe i proponuje ich zmianę na takie, które będą w sam raz lub z większym zapasem nośności, później jednym przyciskiem możemy zmienić złe pręty na dobre i mamy całą konstrukcje dobrze zaprojektowaną. Powiem wam, że to jest coś !! Bo przecież sprawdzić taką całą konstrukcję ręcznie licząc, to człowiek może się zaliczyć... a tak robi to za nas program (nie oddaje oczywiście pełnej kontroli programowi, bo inżynier musi wiedzieć czy program podaje dobre wyniki i czy dobrze wymiaruje, bo niestety w sądzie nikogo nie obchodzi, że program źle zrobił, a może pan źle wprowadził - trzeba zawsze myśleć samemu i wspierać się w umiejętny sposób.

Podsumowując stwierdzam, że każdy student bądź projektant powinien poznać ten program, zresztą jak każdy ułatwiający pracę w tej trudniej dziedzinie, jaką jest budownictwo. Uważam, że polskie uczelnie powinny wprowadzić w tok nauczania przedmioty dotyczące programów, ponieważ nie są one takie proste, jakby się mogło wydawać. A wykładowcy nawet nie wspominają o ich istnieniu, chcą abyśmy liczyli jak 30 lat temu – na tzw. „piechotę”. Szkoda… bo to, co nam oferują, a mianowicie dwa czy trzy semestry to nic w porównaniu do 5 lat. 

Zatem programy komputerowe w tym przypadku Autodesk Robot Structural Analysis Professional mają nam pomagać, ułatwiać życie. Ale poznanie ich możliwości  nie zwalnia nas z samodzielnego myślenia (jak powiedziała jedna z moich wykładowczyń: "Inżynier musi mieć zmysł inżynierski") a właśnie tego samodzielnego myślenia uczymy się na studiach. Sami musimy rozwiązywać problemy, program jest tylko urządzeniem, które ma nam to ułatwić.

Z serdecznymi pozdrowieniami Naczelny tego Bloga, czyli JA :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz