Dziś temat bardziej praktyczny, mianowicie: „Deska
Kreślarska vs. AutoCAD”. Domyślam się, że dla wielu z was pewnie taki pojedynek
od razu ma zdecydowanego faworyta, a nawet mówiąc więcej zwycięzcę (dla mnie
także), ale nie do końca o tym chciałbym pisać. Moim celem jest pokazać zmiany,
jakie zaszły w budownictwie oraz także te związane z technologią, co zresztą
bardzo usprawniło cały proces projektowy.
Kiedyś wszyscy projektanci
dzielnie rysowali na arkuszach papieru bądź kalkach, zresztą znam kilku jeszcze,
którzy nie zamieniliby swojej deski kreślarskiej na AutoCAD'a. Sami mówią, że
nie mogą się przekonać do komputera i dużo szybciej narysują ręcznie. Według
mnie, to może jeszcze dla nich wygodnej, ale ja nie chciałbym zamienić mojego
AutoCAD'a na deskę. Jakoś nie mam talentu kreślarskiego i na tyle dużo
cierpliwości, żeby rysować wszystkie linie równoległe i prostopadłe, wolę
uruchomić w AutoCAD'dzie odpowiednie opcje i raz, dwa mogę swobodnie rysować.
To nawet nie kwestia czy jestem leniwy, czy nie, to bardziej kwestia
zaoszczędzonego czasu, ponieważ gdy coś razu już narysujemy i zapiszemy w
AutoCAD'zie to możemy to powielać, edytować, kopiować. Niezbędne szablony, szybko wymiarować i dużo
innych przydatnych opcji, o których napisze w którymś z kolejnych postów.
Dla mnie chyba najważniejszą
rzeczą, dzięki której ten pojedynek wygrywa właśnie AutoCAD jest możliwość poprawy
własnych rysunkowych błędów. Niejednokrotnie podczas rysowania popełniamy błędy,
źle wykreślimy linię czy znajdzie się ona w nieodpowiednim miejscu. W AutoCAD
możemy wszystko skorygować. Każdy błąd, ruch poprawić lub cofnąć, natomiast na
kalce lub papierze nie ma takiej możliwości. Inżynier to nie saper, który może
się pomylić tylko raz, każdemu się coś może zdarzyć, każdy może się pomylić. Na
przedmiocie rysunek techniczny rysowaliśmy Rapidografami, całkiem przyjemne
urządzenia, ale zawsze można zrobić jakaś niechcianą kropkę lub kleksa. Wtedy
tylko żyletka i drapanie, więcej zachodu, niż to warte. Czasem taki błąd był na
samym początku wtedy jeszcze można zacząć od nowa, ale gdy stało się to w
końcowej fazie to mamy problem (wiem, wiem taka praca uczy staranności i
opanowania - a to też jest bardzo ważne).
Prawdę mówiąc podziwiam
ludzi, którzy w dalszym ciągu rysują ręcznie (duży szacunek). Byłem w szoku, kiedy
zobaczyłem pracę inżynierską mojego kuzyna w całości zrobioną na kalce. Projekt
hali stalowej (szczerze - też bym tak kiedyś chciał), ale jestem już z tego
pokolenia, które ułatwia sobie życie. Nie do końca z lenistwa, lecz z natłoku
obowiązków, zajęć oraz ogromu projektów, które trzeba zrobić w krótkim czasie,
a do tego idealnie nadaje się AutoCAD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz